Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opowiedziało się w poniedziałek za niezwłocznym podjęciem działań na rzecz wstrzymania ognia na Ukrainie i zapewniło, że udzieli wszelkiego niezbędnego wsparcia dla rozmów grupy kontaktowej ws. Ukrainy.
„Wbrew apelom społeczności międzynarodowej i zdrowemu rozsądkowi konflikt na wschodzie Ukrainy rozrasta się. Konieczne jest niezwłoczne podjęcie skutecznych działań na rzecz wstrzymania ognia i niedopuszczenia do śmierci ludzi” – napisał resort w oświadczeniu.
MSZ podkreśliło, że Białoruś popiera dążenia trójstronnej grupy kontaktowej do przeprowadzenia jak najszybciej bezpośrednich rozmów wszystkich uczestników, którzy podpisali dokumenty w Mińsku.
„Jesteśmy gotowi udzielić wszelkiego niezbędnego wsparcia, aby takie spotkanie się odbyło” – zaznaczył resort.
W oświadczeniu podkreślono, że Białoruś z głębokim ubolewaniem przyjęła wiadomość o tragicznych wydarzeniach związanych ze śmiercią cywilnych mieszkańców w Mariupolu i składa głębokie kondolencje rodzinom i bliskim ofiar.
We wrześniu doszło w Mińsku do dwóch spotkań grupy kontaktowej z udziałem przedstawicieli Ukrainy, Rosji, OBWE i separatystów. Zaowocowały one porozumieniami, które mówiły m.in. o zawieszeniu broni, utworzeniu zdemilitaryzowanej strefy buforowej i oraz o wymianie zakładników. Porozumienia te nie są przestrzegane, a obie strony konfliktu nieustannie oskarżają się o ich łamanie.
W poniedziałek po południu na specjalnym posiedzeniu poświęconym zaostrzeniu sytuacji na wschodzie Ukrainy zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ. Dyplomaci nie spodziewają się żadnej konkretnej decyzji po tym spotkaniu, którego zwołania domagał się Kijów. W sobotę 15 członków Rady Bezpieczeństwa nie zdołało dojść do porozumienia w sprawie deklaracji potępiającej dokonany tego dnia ostrzał strategicznego ukraińskiego portu Mariupol, w którym zginęło 30 osób. OBWE oświadczyła, że ataku dokonano z terenów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.
Poniedziałkowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa będzie 28. poświęconym Ukrainie od wybuchu kryzysu niemal rok temu. Poprzednie skończyły się słownymi przepychankami między Zachodem i Rosją. Kraje zachodnie oskarżają Moskwę o wspieranie i zbrojenie prorosyjskich separatystów, czemu Rosja zaprzecza.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)