Mija 29. rocznica katastrofy atomowej w Czarnobylu na Ukrainie. Skutki tej największej w historii awarii w elektrowni atomowej odczuwane są do dziś.
— Katastrofa elektrowni atomowej w Czarnobylu (wówczas ZSRR, dziś Ukraina — od aut.) była dramatem setek tysięcy ludzi w Europie. Pochodzę z Czelabińska, w maju w 1986 roku przyjechałem na Litwę. Pracowałem na elektrowni atomowej w Ignalinie. Gdy dowiedzieliśmy się o tej katastrofie, około 700 osób ze Sniečkusa wyjechało do Czarnobyla — opowiada „Kurierowi” Dmitrij Sawostin, przewodniczący Wspólnoty „Czarnobyl” w Wisagini.
Jak mówi, najbardziej narażeni byli oczywiście pracownicy elektrowni oraz zespoły ludzi skierowanych do usuwania skutków: od gaszenia pożaru aż po budowę sarkofagu, konstrukcji zabezpieczającej zniszczony reaktor i zatrzymującej promieniowanie.
Ci, którzy przybyli na miejsce katastrofy w dniu wybuchu, wkrótce zmarli. Zginęli strażacy, którzy tego dnia pracowali przy gaszeniu pożaru i wiele innych osób, które były przy usuwaniu skutków.
— W kwietniu w 1987 roku też wyjechałem na miejsce katastrofy, aby usuwać jej skutki. To, co tam zobaczyłem, stoi mi w oczach do dzisiaj. Przyroda była zniszczona, pusto. Ta katastrofa pochłonęła wiele ludzkich istnień — opowiada Dmitrij Sawostin.
Jak mówi, przesiedlono po wybuchu 350 tys. ludzi. Do dziś rodzą się dzieci dotknięte chorobami spowodowanymi napromieniowaniem.
— Oczywiście ta katastrofa zniszczyła zdrowie wielu osób. Nie wiem, osobiście na razie nie czuję skutków Czarnobyla, ale nie wiem, czy nie pojawią się potem… — zastanawia się przewodniczący Wspólnoty „Czarnobyl” w Wisagini.
O tej katastrofie ludzie pamiętają do dziś.
— Co roku 25-26 kwietnia zapalamy znicze, zbieramy się i wspominamy tę tragedię. W obchodach uczestniczy około 100 osób. Mam nadzieję, że w niedzielę też przybędzie sporo osób – zaznaczył Dmitrij Sawostin.
Elona Tvaronavičienė, kierowniczka oddziału położnictwa w wileńskim szpitalu położniczym, podczas rozmowy z „Kurierem” mówi, że u osób urodzonych w latach 1986-1987 zwiększyło się ryzyko raka tarczycy.
— Nie prowadzimy takiej statystyki, jakie działanie miał ten wybuch na zdrowie ludzi urodzonych po katastrofie. Jedynie wiemy, że osoby, które dzisiaj mają 29-30 lat, częściej chorują na raka tarczycy. Ale też nie możemy w 100 procentach powiedzieć, że winny jest Czarnobyl — twierdzi Elona Tvaronavičienė.
Jak mówi, wad wrodzonych u dzieci jest więcej, ale obecnie są nowe technologie, które podczas ciąży wskazują na nie. Dlatego też najczęściej taka ciąża jest usuwana.
Honorata Adamowicz
KATASTROFA NUKLEARNA O 7. STOPNIU ZAGROŻENIA
29 lat temu, w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku, doszło do awarii reaktora w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie. Do atmosfery przedostały się duże ilości substancji radioaktywnych. Skażeniu promieniotwórczemu uległ obszar na pograniczu Białorusi, Ukrainy i Rosji, a wyemitowana chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się na znacznym obszarze Europy. W efekcie skażenia ewakuowano i przesiedlono ponad 350 tys. osób.
O katastrofie świat dowiedział się kilka dni po wydarzeniu, gdyż Związek Radziecki starał się nie przepuszczać żadnych informacji na Zachód. Była to największa katastrofa w historii energetyki jądrowej i jedna z największych katastrof przemysłowych XX wieku.
Była to jedyna w historii katastrofa nuklearna o najwyższym, siódmym stopniu zagrożenia. W rejonie elektrowni nadal nie można mieszkać, choć od czterech lat turyści mogą tam przyjeżdżać na jeden dzień.