Grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR, w skład której wchodzi 81 strażaków PSP, wylądowała w stolicy Nepalu, Katmandu. Ratownicy czekają teraz na wyznaczenie rejonu, w którym prowadzić będą poszukiwania osób poszkodowanych w trzęsieniu ziemi.
„Wylądowali ok. godziny 9 polskiego czasu, po ok. 10 godzinach lotu” – mówił PAP rzecznik PSP Paweł Frątczak.
Jak wyjaśnił, w tej chwili polscy ratownicy czekają na przydzielenie im rejonu poszukiwań. „Nawiązują kontakt z punktem przyjęcia pomocy międzynarodowej, który został zorganizowany przez pierwszą grupę certyfikowaną, która dotarła na miejsce, czyli w tym przypadku grupę chińską. Ratownicy współpracują z władzami lokalnymi, które określają, na jakim terenie, w jakich sektorach mogło znajdować się najwięcej osób” – dodał rzecznik.
Gdy zostaną skierowani w określone miejsce, założą tam obóz i przystąpią do poszukiwań – budynek po budynku. „Będą wykorzystywać w pierwszej kolejności psy, jeśli odnajdą osoby, będą je lokalizować szczegółowo poprzez geofon i następnie kamery wziernikowe. Później będą je wydobywać i udzielać kwalifikowanej pierwszej pomocy, bo w grupie jest dwóch lekarzy i dziewięciu ratowników medycznych, którzy na co dzień są strażakami” – dodał Frątczak.
Polscy ratownicy mają m.in. sprzęt oświetlający. „Podzieleni będą na dwie grupy, pracować będą 24 godziny na dobę. Są przygotowani na akcję trwającą nie mniej niż dwa tygodnie” – zaznaczył Frątczak.
Poinformował również, że najprawdopodobniej z grupą HUSAR współpracować będzie sześciu ratowników Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej, którzy dotarli do Katmandu w poniedziałek przed godziną 5 rano.
W skład grupy HUSAR wchodzi 81 strażaków – 32 z Warszawy, 22 z Gdańska, 15 z Nowego Sącza, 6 z Łodzi, jeden z Poznania i pięciu z Komendy Głównej PSP. Na miejsce zabrali 12 psów poszukiwawczych i kilka ton sprzętu ratowniczego, m.in. geofony, kamery wziernikowe, sprzęt hydrauliczny i pneumatyczny do stabilizacji budynków oraz sprzęt medyczny.
Strażacy zabrali ze sobą całe zaplecze logistyczne – środki łączności, żywność oraz wodę. „Nawiązali już kontakt z armią nepalską w sprawie samochodów ciężarowych, którymi przewiozą ten sprzęt na miejsce działania” – dodał Frątczak.
Wstrząs o sile 7,9 w skali Richtera nastąpił w sobotę przed południem czasu lokalnego, jego epicentrum znajdowało się 80 km na wschód od miasta Pokhara w środkowej części kraju. Nastąpiło także kilkanaście słabszych wstrząsów wtórnych. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w Nepalu od 81 lat.
Z dotychczas danych wynika, że zginęło ponad 3,2 tys. osób.
(PAP)