Litewska Straż Graniczna, podobnie jak polscy pogranicznicy, na swoje terytorium nie wpuściła rosyjskich motocyklistów.
25 kwietnia grupa rosyjskich motocyklistów rozpoczęła rajd Moskwa-Berlin ku uczczeniu zwycięstwa Armii Czerwonej nad faszystowskimi Niemcami.
Trasa ma prowadzić przez Białoruś, Polskę, Austrię, Czechy i Słowację.
Kierownik biura prasowego Państwowej Służby Ochrony Granicznej (PSOG) Giedrius Mišutis poinformował, że podróżnicy nie zostali wpuszczeni na terytorium Litwy, gdyż nie posiadali dokumentów przeglądu technicznego. Na Litwę próbowali przedostać się z Białorusi przez punkt graniczny w Rajgrodzie na terenie samorządu druskiennickiego.
Według Mišutisa, motocykliści posiadali wizy szengeńskie. Jak poinformował przedstawiciel PSOG, podróżnicy negowali przynależność do nacjonalistycznego klubu „Nocne Wilki”, który planował 6-tysięczny rajd do Berlina poprzez Polskę, Czechy i Słowację. Rosyjscy motocykliści twierdzili, że udają się do Królewca.
Również w poniedziałek 10 motocyklistów nie wpuściła Polska. Deklarowali oni, że chcą uczestniczyć w marszu ku uczczeniu zwycięstwa w II wojnie światowej. Premier Polski Ewa Kopacz nazwała marsz prowokacją.
Straż Graniczna(SG) nie wpuściła do Polski grupy rosyjskich motocyklistów, deklarujących, że są z Memoriału Drogami Chwały. W trakcie kontroli okazało się, że nie spełniają kryteriów wjazdu i pobytu w Polsce.
Według nieoficjalnych informacji grupa związana jest z „Nocnymi Wilkami”. Rosjanie mieli w ramach rajdu upamiętniającego 70. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem przejechać przez Polskę do Niemiec. Ich odprawa rozpoczęła się w poniedziałek przed godz. 10 na przejściu granicznym w Terespolu.
Polską granicę próbowało przekroczyć 10 osób. Jak informowała polska SG, deklarowali, że są z Memoriału Drogami Chwały (początkowo SG podawała nazwę Memoriał Chwały i Zwycięstwa). Po godz. 13 Straż Graniczna poinformowała, że grupa nie wjedzie do Polski, a każdy motocyklista dostanie indywidualnie decyzję o odmowie wjazdu. Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki wyjaśnił, że „osoby te nie spełniły warunków wjazdu i pobytu na terenie RP”.
Rzecznik nie chciał natomiast komentować ani potwierdzić nieoficjalnych informacji, że podczas odprawy okazało się, iż Rosjanie związani są z nacjonalistycznym klubem motocyklowym „Nocne Wilki”, któremu w piątek MSZ odmówiło wjazdu do Polski.
Od wczesnych godzin porannych na rosyjskich motocyklistów czekało w okolicach przejścia w Terespolu kilkudziesięciu polskich motocyklistów z Rajdu Katyńskiego. Informacje o niewpuszczeniu Rosjan do Polski przyjęli z oburzeniem, co wyrazili, podjeżdżając pod przejście i włączając klaksony motocykli.
Polscy motocykliści już wcześniej zapowiadali, że chcą eskortować Rosjan podczas ich podróży po Polsce, tak by nic im się nie stało. Deklarowali też, że jeśli „Nocne Wilki” nie zostaną wpuszczone do Polski, pojadą ich trasą przez Polskę, złożą kwiaty i zapalą znicze w miejscach, w których mieli to zrobić rosyjscy motocykliści.
„Pojedziemy pod pomnik Nieznanego Żołnierza w Warszawie, tam gdzie oni mieli być, zapalimy znicz. Zadzwonimy do Wrocławia, gdzie są przygotowani nasi koledzy, i oni też złożą kwiaty i zapalą znicze tam, gdzie mieli być rosyjscy motocykliści. To wszystko, co możemy zrobić” — mówił do zgromadzonych w Terespolu komandor Motocyklowych Rajdów Katyńskich Wiktor Węgrzyn.
Z kolei kapelan Rajdu Katyńskiego ks. Dariusz Stańczyk zainicjował modlitwę o pokój na świecie, zgodę między narodami, „także z nadzieją, żeby polscy motocykliści mogli spokojnie, bezpiecznie docierać na cmentarze na Golgotę Wschodu”. „Żeby w naszych sercach nie zagasła miłość do Boga i ojczyzny” — mówił.
Po modlitwie i odśpiewaniu hymnu kolumna kilkudziesięciu motocykli rajdu wyruszyła w drogę do Warszawy.
W piątek polskie MSZ przekazało ambasadzie Federacji Rosyjskiej w Warszawie notę. Rzecznik resortu Marcin Wojciechowski wyjaśniał wówczas, że „podstawą do podjęcia takiej decyzji był brak niezbędnych, precyzyjnych informacji dotyczących harmonogramu pobytu grupy w Polsce, dokładnych tras przejazdów oraz wskazania miejsc noclegów członków klubu”. Dane te — zaznaczył Wojciechowski — były niezbędne do zapewnienia należytego bezpieczeństwa uczestnikom rajdu i odpowiedniej organizacji przedsięwzięcia.
„Nocne Wilki” to nacjonalistyczny klub motocyklowy, zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Trasa ich rajdu miała prowadzić z Moskwy przez Białoruś, Warszawę, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau i Karlshorst do Berlina. W sumie ok. 6 tys. kilometrów.
Rosyjscy motocykliści wystartowali w sobotę z Moskwy, a w niedzielę dotarli do Katynia, gdzie uczcili pamięć polskich oficerów zamordowanych wiosną 1940 roku przez NKWD z rozkazu Józefa Stalina; w obu częściach memoriału — polskiej i rosyjskiej — złożyli kwiaty.
Według planów, po wjechaniu do Polski mieli przyjechać do Warszawy. Jednym z etapów ich przejazdu przez Polskę miała być też wizyta w b. obozie Auschwitz-Birkenau.