Fot. archiwum gimnazjum
Bez wielkiego, wspólnego apelu, bez widowiskowego pasowania na uczniów i bez obserwujących oraz dokumentujących wszystko rodziców. Tak wyglądał 1 września 2020 r. w szkołach. Rok szkolny w Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w Rudominie zaczął się także zupełnie inaczej niż poprzedni. To rok szkolny w dobie koronawirusa – z licznymi ograniczeniami sanitarnymi i zasadami bezpieczeństwa.
Żaneta Jankowska, dyrektorka Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w Rudominie powitała wszystkich uczniów.
– Składam najserdeczniejsze życzenia z okazji rozpoczynającego się roku szkolnego. Niech nadchodzący czas będzie wypełniony radością ze spotkań, tolerancją, zrozumieniem, kolejnymi sukcesami, a także satysfakcją z przebywania w szkole. Życzę również zdrowia i oby ten skomplikowany czas jak najszybciej minął. Wspieramy się nawzajem. Wspólny wysiłek może przynieść naprawdę piękne owoce. Niech więc powrót do gimnazjum przyniesie mnóstwo twórczej energii w pracy pedagogicznej i uczniowskiej – powiedziała dyrektorka.
Mimo stanu epidemii, dzieci wróciły do ławek. Początek roku szkolnego wyglądał inaczej niż zwykle – nie było uroczystych apeli, akademii. W większości placówek uczniom z poszczególnych klas wyznaczono godzinę, na którą przychodzili, aby spotkać się z wychowawcą w sali lekcyjnej. Tam zostali poinformowani o planie lekcji, ale także o wytycznych związanych z epidemią, jakie obowiązują w szkole.
– Oczywiście, tak jak zawsze, podobnie też w tym roku akcent kładliśmy na maturzystów i pierwszaków. Uczniowie klas początkowych i maturzyści spotykali się razem, oczywiście przestrzegając wszystkich zasad bezpieczeństwa – powiedziała „Kurierowi Wileńskiemu” Żaneta Jankowska.
W tym roku w Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w Rudominie w rejonie wileńskim uroczyście nowy rok szkolny powitało: 29 pierwszoklasistów polskiego pionu i 24 uczniów rosyjskiego pionu, 24 maturzystów klas polskich i 7 – klas rosyjskich. Do gimnazjum w Rudominie, oprócz dzieci z pobliskich miejscowości, dojeżdżają również uczniowie z Wilna oraz rejonu solecznickiego. Niektóre dzieci są dowożone szkolnym autobusem, co jest bardzo wygodne dla dzieci i ich rodziców.
– Przestrzegamy wszystkich rekomendacji ministerstwa. Nasze gimnazjum jest duże, mamy wielu uczniów. Dlatego też mamy cztery wejścia, czyli nie będzie skupisk przy wejściu czy wyjściu. Mamy też harmonogram korzystania ze stołówki. Przerwy zostały wydłużone do 30 minut. Szkoła jest przygotowana w razie potrzeby na zdalne nauczanie, ale będziemy dążyli, aby maksymalnie pracować w szkole. Na dzisiaj kontaktowe nauczanie przynosi więcej korzyści niż zdalne. Ale muszę przyznać, że maturzyści naszego gimnazjum dobrze zdali egzaminy, nawet lepiej niż w ubiegłym roku. Na razie jeszcze nie wiem, ilu uczniów dokładnie wstąpiło na wyższe uczelnie, ponieważ w tym roku sesja została przedłużona i niektórzy jeszcze czekają na wyniki. Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, żeby koronawirus nie wkradł się do naszej placówki, ale jeżeli tak się stanie, będziemy zachowywać się według rekomendacji. Prawdopodobnie wtedy przejdziemy na zdalne nauczanie. Uczniowie i nauczyciele już w ubiegłym roku uczyli się pracować w systemie google education. W miarę możliwości system ten został już opanowany. A więc to już nie będzie taka nowość. Teraz, gdy mamy kontaktowe nauczanie, nauczyciele będą w tym systemie formować klasy i zadawać zadania – zaznaczyła Żaneta Jankowska.