Wybory do Sejmu RL XIII kadencji zakończyły się. 81 posłom poprzednich kadencji przyniosły radość, a innym rozczarowanie, ponieważ 60 posłów nie zostało wybranych na kolejną kadencję 2020–2024.
– Osobiście czuję się bardzo dobrze. Myślę, że przez 30 lat dosyć dużo zrobiłem dla Litwy. Siedem razy brałem udział w wyborach, dwa razy przegrałem, ale pięć kadencji przepracowałem w sejmie. Mój wiek jest już dosyć solidny, więc odchodzę na zasłużony odpoczynek. Jestem człowiekiem, który lubi pisać, więc teraz będę miał wystarczająco na to czasu. Chcę napisać książkę o kulisach polityki, tylko nie wiem, czy uda się ją wydać z mojej skromnej emerytury – mówi dla „Kuriera Wileńskiego“ Juozas Bernatonis, były poseł i były minister sprawiedliwości.
Bernatonis zaznaczył, że doradzać komuś jest bardzo trudno.
– Przede wszystkim chcę zaznaczyć, że każdy parlamentarzysta powinien dobrze zapoznać się nie tylko z statutem sejmu, ale byłoby dobrze zapoznać się z systemem prawnym. Gdyby to ode mnie zależało, to organizowałbym parlamentarzystom kursy prawnicze, ponieważ ludźmi, którzy przyjmują ustawy, a nie znają prawa, jest bardzo łatwo manipulować – podkreśla Juozas Bernatonis.
Niektórzy eksposłowie z humorem odbierają sytuację, w jakiej znaleźli się po wyborach.
– W najbliższej przyszłości będę szukał pracy. Mam tutaj taki prywatny biznes, ale nie chcę o nim dużo mówić, żeby ktoś inny nie przechwycił. Mój biznes jest pożyteczny i dochodowy. W okolicach Podbrodzia będę zbierał butelki, a potem je zdawał. Zarobię sobie na chleb i oczyszczę okolicę. A na poważnie mówiąc, wyniki wyborów mnie nie zdziwiły. Już po wyborach samorządowych w rodzinie mówiłem, jakie będą wyniki w wyborach do sejmu naszej partii. Mówiłem, że będzie 4,8, a okazało się 4,62 – komentuje dla „Kuriera Wileńskiego“ Zbigniew Jedziński, były poseł.
Do grona parlamentarzystów, którzy nie zostali ponownie wybrani, należy minister gospodarki i innowacji Rimantas Sinkevičius, były premier Gediminas Kirkilas, obecny minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius, minister transportu Jarosław Narkiewicz, były kandydat na prezydenta i lider Partii Centrum Naglis Puteikis.
Były premier, Gediminas Kirkilas, był wybierany do sejmu nieprzerwanie od 1992 r.
– Zawsze był posłem do parlamentu według listy partyjnej. Będę teraz odpoczywał, grał w tenisa, czytał książki i łowił ryby – podkreśla w rozmowie z naszym dziennikiem.
Po wyborach największe straty są na liście odnotowały: Litewski Związek Chłopów i Zielonych (aż 27 posłów nie zostało ponownie wybranych), Litewska Partia Socjaldemokratyczna (8 parlamentarzystów nie trafiło do sejmu), Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (5 parlamentarzystów), Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin (6 parlamentarzystów), Litewska Partia Socjaldemokratyczna – 4, Ruch Liberałów – 2, mieszana grupa sejmowa – 8.
Aby „pożegnanie“ nie było zbyt bolesne, każdy poseł opuszczający sejm otrzyma solidne odchodne, którego wysokość może sięgać nawet 6 średnich wynagrodzeń poselskich.
Miesięczna płaca szeregowego posła to 3,5 tys. euro brutto, starości frakcji, przewodniczący komitetów i członkowie sejmowego zarządu otrzymują wyższe wypłaty. Największe poselskie zarobki pobiera przewodniczący sejmu – ponad 4,5 tys. euro brutto. Weterani Gediminas Kirkilas i Irena Degutienė mogą otrzymać odprawy w wysokości 6 wypłat, która wyniosłaby ok. 23,5 tys. euro przed opodatkowaniem.
W nowym sejmie będzie zasiadać 49 nowicjuszy, a 11 posłów powróci na salę plenarną po przerwie. Najwięcej nowych parlamentarzystów znalazło się w gronie konserwatystów, bo aż 16. Związek Chłopów i Zielonych do sejmu wprowadzi 7 nowych członków, również z ugrupowania socjaldemokratów trafi 7 nowych posłów. Związek Liberałów uzupełniony zostanie o 3 nowicjuszy. Frakcja nowo powstałej Partii Wolności będzie się wyróżniała największą liczbą niedoświadczonych parlamentarzystów – aż 10, jedynie Aušrinė Armonaitė jest posłanką kończącej się kadencji. Większość mandatów do sejmu z ramienia tej partii zdobyły osoby, które wcześniej pracowały w stołecznym samorządzie i stanowiły ekipę mera Wilna albo należały do rady stołecznej.
Partia Pracy ma 3 posłów debiutantów, AWPL-ZChR – 1. W sejmie pozostanie 81 posłów obecnej kadencji. Trzech z nich będzie w nim zasiadać już ósmą kadencję, z dziewięciu możliwych od 1990 r. Pięciu polityków będzie pracowało w sejmie siódmą kadencję.
Do nowego Sejmu RL wybrano 103 mężczyzn i 38 kobiet, co stanowi odpowiednio 73 i 27 proc. składu. Odsetek kobiet w parlamencie w odniesieniu do poprzedniego składu będzie większy o 5 proc. Litwa pod względem bilansu płci w parlamencie nadal pozostaje w tyle średniej unijnej, gdzie odpowiednio mężczyźni stanowią 67,5 proc., a kobiety – 32,5 proc. składu. Najmłodszym członkiem parlamentu jest 28-letni Marius Matijošaitis (Partia Wolności), najstarszym 77-letni Antanas Vinkus (Litewski Związek Chłopów i Zielonych).