Więcej

    Jak prawidłowo i bezpiecznie dotrzeć do mobilnych punktów kontroli koronawirusa

    Czytaj również...

    Do mobilnego punktu można także udać się z członkiem rodziny, krewnym, przyjacielem
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    W drodze do punktu mobilnego na badanie COVID-19 i z powrotem należy zachować odpowiednie i ściśle określone zasady.

    Daiva Razmuvienė, epidemiolog Narodowego Centrum Zdrowia Publicznego, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” podkreśliła, że udając się do mobilnych punktów kontroli koronawirusa, należy zadbać nie tylko o swoje bezpieczeństwo, ale też o bezpieczeństwo innych.

    – Przede wszystkim do mobilnych punktów na badanie COVID-19 należy udać się tylko wtedy, kiedy mamy symptomy, a nie tak na wszelki wypadek, żeby się sprawdzić. Najpierw należy zadzwonić na specjalny numer 1808 i opowiedzieć o swoich symptomach. Konsultant zada kilka pytań i następnie udzieli informacji, jak mamy zachować się dalej. Udając się do mobilnych punktów, należy przestrzegać specjalnego regulaminu, w żadnym wypadku nie wolno go lekceważyć, ponieważ narażamy nie tylko siebie, ale także osoby, które znajdują się obok nas – precyzuje Daiva Razmuvienė.

    Po przybyciu do mobilnego punktu nie wolno wysiadać z samochodu i otwierać okna, dopóki nie otrzymamy innego polecenia i nie zostaniemy poinformowani, na czym będzie polegała procedura pobierania wymazu.

    – Po przybyciu na stację mobilną osoba potencjalnie zarażona musi posiadać dokument tożsamości oraz arkusz kartki formatu A4 z zapisanym numerem telefonu komórkowego, który będzie musiał być umieszczony we wskazanym przez koordynatora miejscu wewnątrz samochodu. Należy czekać, aż pod tym numerem telefonu skontaktuje się członek zespołu mobilnego, a dane osoby przybywającej zostaną zweryfikowane. Osoba będzie musiała otworzyć okno, gdy poprosi o to członek zespołu mobilnego, dlatego należy dokładnie przestrzegać instrukcji pracujących specjalistów. Po wykonaniu testu osoba będzie musiała wrócić do domu, odizolować się i czekać na wynik testu. W przypadku stwierdzenia potrzeby hospitalizacji pacjenta wzywana jest karetka pogotowia i pacjent jest transportowany do szpitala – przedstawia procedury Daiva Razmuvienė.

    Tymczasem nasz rozmówca (imię i nazwisko znane redakcji) powiedział „Kurierowi Wileńskiemu”, że z przestrzeganiem wymogów Ministerstwa Ochrony Zdrowia bywa różnie.

    Po przybyciu do punktu mobilnego nie wolno wysiadać z samochodu i otwierać okna, dopóki nie otrzymamy takiego polecenia
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    – Córka nie miała żadnych symptomów, ale po przyjeździe z Polski musiała zostać na kwarantannie dwa tygodnie. Chciała skrócić czas kwarantanny, więc się zarejestrowała na badanie. Po przybyciu do punktu mobilnego zgodnie z zaleceniem mieliśmy maski na twarzy, a córka siedziała z tyłu za fotelem kierowcy. Nikt nie zwrócił uwagi, żeby się przesiadła na miejsce za fotelem pasażera. Ja jako kierowca miałem otwarte okno i nikt mi nie kazał go zamknąć – opowiada mężczyzna.

    Ministerstwo Ochrony Zdrowia przypomina, jak bezpiecznie dotrzeć do punktów mobilnych, aby wykonać test na COVID-19.
    Przede wszystkim, do mobilnego punktu można udać się samemu. W tym wypadku należy pamiętać, że od razu po wyjściu z domu, zanim dojdziemy do samochodu, powinniśmy włożyć maseczkę. Po powrocie z punktu mobilnego należy dokładnie zdezynfekować auto, jeżeli ktoś inny, oprócz nas, będzie korzystał z samochodu. Środkiem dezynfekującym należy dokładnie zdezynfekować kierownicę, dźwignię skrzyni biegów, klamki drzwi.

    Do mobilnego punktu można także udać się z członkiem rodziny, krewnym, przyjacielem. Należy pamiętać, że w tym przypadku osoba potencjalnie zarażona koronawirusem ma usiąść na tylnym siedzeniu, ale nie za kierowcą. Zarówno kierowca, jak i pasażer powinni przez całą podróż mieć maseczki. Przed wejściem do samochodu potencjalnie zakażony powinien zdezynfekować ręce. Po przetransportowaniu na mobilny punkt należy przewietrzyć samochód i wyczyścić klamki auta środkiem dezynfekującym.

    Do mobilnego punktu można udać się także taksówką. Należy zauważyć, że Ustawa o Ramach Działalności Transportowej definiuje transport publiczny jako usługę przewozu osób, bagażu i/lub ładunku na określonych trasach w określonym czasie, świadczoną wszystkim, którzy się o to ubiegają. Oznacza to, że taksówki nie są środkami transportu publicznego. Taksówkarzom nie zabrania się przewożenia osoby, która może być zarażona koronawirusem, do mobilnego punktu w celu zbadania. W takim przypadku zaleca się, aby pojazd transportowy był wyposażony w przegrodę między siedzeniem kierowcy i pasażera. Zarówno kierowca, jak i pasażer przewożony muszą mieć maseczki, a pasażer musi zdezynfekować ręce przed wejściem do samochodu. Po przewiezieniu na mobilny punkt samochód należy przewietrzyć i wyczyścić klamki auta środkiem dezynfekującym.

    Można także o pomoc zwrócić się do samorządu. Samorząd powinien zadbać o osoby, które nie mają możliwości samodzielnie udać się do mobilnego punktu.

    Można skorzystać także z wynajętego samochodu. Przed rozpoczęciem użytkowania pojazdu klient musi zapoznać się z informacjami przekazanymi przez usługodawcę i postępować zgodnie z nimi. Zaleca się czyszczenie najczęściej dotykanych powierzchni (kierownica, drążek zmiany biegów, klamki drzwi, panel wewnętrzny) za pomocą pozostawionych przez usługodawcę narzędzi do czyszczenia i dezynfekcji. Jeśli kierowca ma objawy ostrej infekcji dróg oddechowych, ważne jest, aby poinformować usługodawcę, że po tej podróży samochód powinien być dodatkowo dezynfekowany.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...