Kapitol Stanów Zjednoczonych Ameryki jest szturmowany przez zwolenników urzędującego prezydenta Donalda Trumpa. Wznoszone są hasła o „skradzionych wyborach”, „fałszerstwie”. Część demonstrujących jest uzbrojona.
Kongresmeni i pracownicy kongresu zabarykadowali się w pomieszczeniach wewnętrznych, zostali poproszeni o założenie masek gazowych oraz położenie się na ziemi. W drodze jest Gwardia Narodowa.
W trakcie zajść została postrzelona kobieta, która krótko później zmarła.
Spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi została ewakuowana.
Prezydent Donald Trump wezwał demonstrantów o udanie się do domu, jednak jednocześnie przypomniał o trudnych wyborach.
Resort bezpieczeństwa USA zgodziło się na zmobilizowanie całej Gwardii Narodowej Dystryktu Kolumbii.
Sytuacja jest napięta. Zaniepokojenie wyrazili już przywódcy europejscy, w tym prezydent Litwy Gitanas Nausėda.
„Pokojowe przekazanie władzy to znak dojrzałej demokracji, którą są Stany Zjednoczone Ameryki. Rządy prawa to nie są rządy prawa ulicy. Silnie wierzymy w wyższość demokratycznych wartości w sojuszniczym kraju” — napisał na swoim profilu na Twitterze prezydent Gitanas Nausėda.
Podczas zakłóconego posiedzenia Kongresu miało dojść do ostatecznego zatwierdzenia wyboru Joe Bidena na prezydenta USA. Tłum wdarł się do środka, policja użyła gazu.
Na podst. inf. własne, Twitter