W pandemicznym 2020 roku na Litwie zmniejszyła się liczba pracujących mieszkańców, jednak średnie wynagrodzenie rosło prawie tak samo szybko, jak w roku poprzednim. SoDra, fundusz ubezpieczeń społecznych, ocenia wzrost jako wynoszący 13 proc. Wilno jest w czołówce pod względem wysokości średnich płac.
Czytaj więcej: W nowym roku – wzrost emerytur i minimalnego wynagrodzenia
Według danych SoDry, w czwartym kwartale miesięczne wynagrodzenie brutto wyniosło 1 467 euro — o 12,7 proc więcej, niż rok wcześniej. Średnie wynagrodzenie netto wyniosło 935 euro, a więc o 13,3 proc. więcej.
Doradczyni Działu Statystyki, Analizy i Prognozy SoDry Kristina Zitikytė twierdzi, że pandemia i kwarantanna trochę zwolniły wzrost wynagrodzeń, ale wzrostu nie zatrzymały.
Niższe wynagrodzenie, mniej ubezpieczeń
Liczba osób ubezpieczonych częściej padała w tych regionach, w których średnie wynagrodzenia są mniejsze — w Kalwarii w okręgu mariampolskim, a także w samorządzie rosieńskim, szkudzkim, szyłełskim, wyłkowyskim. Tymczasem liczba ubezpieczonych wzrosła w rejonie połąskim, kłajpedzkim i trockim.
Czytaj więcej: Sejm przyjął budżet na 2021 rok
Najwyższe wynagrodzenia w poprzednim roku zanotowano w samorządzie neryndzkim, gdzie sięgnęło 1 930 euro. Także w Wilnie, 1 683 euro, w Kownie i rejonie kowieńskim odpowiednio 1 437 i 1 383 euro.
Najniższe zarobki utrzymały się w samorządzie kalwaryjskim, gdzie były prawie dwukrotnie niższe niż w samorządzie neryndzkim — wyniosły 1 012 euro.
Na podst.: BNS