Amerykański bombowiec dalekiego zasięgu we środę przeleciał nad Wilnem, Tallinem i Rygą. Był eskortowany przez polskie odrzutowce. Ma to być gest solidarności wobec NATO oraz zapewnienie, że postanowienia sojuszu pozostają aktualne.
„Ta misja ma wysłać jasny komunikat o tym, że nasze zobowiązania wobec sojuszników w NATO są niezmienne” — oświadczył gen. Jeff Harrigian, cytowany przez agencję Reutera.
„Jesteśmy razem” — dodał.
Harrigian jest dowódcą sił powietrznych USA w Europie i Afryce.
W polskiej eskorcie
Misja ta odbyła się w środę. Jak podał portal wojsko-polskie.pl, bombowiec był eskortowany przez parę polskich myśliwców F-16.
Na terytorium krajów bałtyckich od czasu aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku stacjonują siły NATO. Litewska przestrzeń powietrzna jest patrolowana przez myśliwce NATO w ramach misji Baltic Air Policing.
W związku z tym często są przechwytywane rosyjskie samoloty. Schemat zazwyczaj bywa ten sam — przelatują jak najbliżej, prowokują reakcję stacjonujących samolotów. Zazwyczaj nie mają włączonego odbiornika radiolokacyjnego, nie kontaktują się z Regionalnym Centrum Kontroli Lotów. Jedno takie przechwycenie jest bardzo kosztowne oraz napina relacje międzysąsiedzkie.
Czytaj więcej: Myśliwce NATO eskortowały rosyjski samolot
Znak dla Putina
Bombowiec, który we środę przeleciał nad Wilnem, od lutego stacjonuje w Norwegii w ramach kilkutygodniowej misji. Ma to być jasny sygnał prezydenta USA Bidena wobec Putina, że postanowienia sojuszu pozostają niezmienne.
„US Air Force rozmieszcza bombowce B-1 w Norwegii po raz pierwszy w historii, by wysłać do Moskwy jasny komunikat, że amerykańska armia będzie działać w strategicznie ważnym regionie arktycznym i by zademonstrować, że będzie bronić sojuszników USA w tym regionie przed każdą agresją ze strony Rosji w pobliżu granic tych państw” — przekazała telewizja CNN, anonsując amerykańską misję.
Czytaj więcej: Spotkanie Łukaszenki z Putinem w Soczi. Rosja przekaże Białorusi technologię szczepionki na COVID-19
Niebezpieczny ptaszek
Bombowiec strategiczny B-1 to machina, która jest w stanie rozpędzić się do 1 330 kilometrów na godzinę (ok. 370 metrów na sekundę).
Jest wyposażony w uzbrojenie i technologię, która pozwala na pominięcie większości systemów ochrony powietrznej. Samolot ten jest zdolny do przenoszenia arsenału nuklearnego.
Czytaj więcej: Norweskie wojsko: nowe rosyjskie bombowce u wybrzeży naszego kraju
Na podst.: własne, CNN, NATO