
| Fot. Marian Paluszkiewicz
– Wszyscy mówią, że studenckie lata to najpiękniejszy okres w życiu. Mam nadzieję, że Klub Polskich Studentów, który chcemy odnowić, przyczyni się do tego, by rzeczywiście tak było – mówi Tomasz Matuiza, który postanowił zaangażować się w odtworzenie działającej kiedyś w Wilnie organizacji.
We wtorek odbyło się pierwsze po latach spotkanie Klubu Polskich Studentów. W Domu Kultury Polskiej w Wilnie (niestety, już po zamknięciu aktualnego wydania „Kuriera Wileńskiego”) inicjatorzy odrodzenia klubu zastanawiali się nad tym, co ich łączy i co może łączyć jeszcze bardziej. Omawiali plany na przyszłość i dzielili się wiedzą na temat stypendiów przyznawanych w roku akademickim 2021/22 przez polskie państwo.
„Jesteś studentem? Jesteś Polakiem lub masz polskie korzenie? Jeżeli odpowiesz 2x TAK, to oznacza, że poszukujemy właśnie Ciebie, by zaprosić do naszego grona i wspólnie powołać Klub Studentów Polskich na Litwie” – zachęcali organizatorzy do udziału w pierwszym spotkaniu.
Jednym z inicjatorów odrodzenia Klubu Polskich Studentów jest Tomasz Matuiza, studiujący zarządzanie kulturą.
– Każdy z nas należy do jakichś organizacji, ma różne zaangażowania, ale uważam, że klub studencki, który będzie łączył Polaków, jest bardzo potrzebny. Ja sam bardzo wiele robię, jestem zaangażowany na różnych płaszczyznach, ale jestem przekonany, że w takim klubie będziemy mogli razem znacznie więcej zdziałać – mówi „Kurierowi Wileńskiemu”.
Czytaj więcej: Dzień Nauczyciela – co zamiast tradycyjnego kwiatka?
Warto zauważyć, że klub powstaje przy Wilnotece, a wsparciem dla studentów będzie jedna z dziennikarek portalu Czesława Stanul. Jak zauważyła w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”, o znaczeniu tego rodzaju organizacji przekonała się kilkanaście lat temu, gdy sama studiowała ekonomię. Teraz, gdy po wielu latach postanowiła rozpocząć kolejne studia, tym razem polonistykę na Uniwersytecie Witolda Wielkiego, powróciły również wspomnienia dotyczące Klubu Polskich Studentów.
– Taka organizacja jest potrzebna, by Polacy studiujący na Litwie nie rozmyli się w litewskim środowisku. To była dla mnie bardzo ważna organizacja, w której naprawdę wiele się działo, organizowaliśmy spotkania, realizowaliśmy własne projekty. Myślę, że podobnie może być także dzisiaj. Kiedy pojawiła się myśl o odbudowie klubu, bardzo chętnie się zaangażowałam w ten pomysł. Myślę, że ten klub może być bardzo dobrym narzędziem do realizacji różnorodnych pomysłów, jakie mają młodzi Polacy – opowiada „Kurierowi Wileńskiemu”.
Czesława Stanul wyjaśnia, że na razie klub znajdzie wsparcie w Wilnotece, zarówno jako platformie medialnej, jak i pewnego rodzaju oparciu materialnym.
– Myślę, że warto przez kilka miesięcy przyjrzeć się temu, jak ten klub działa, jakie są oczekiwania i potrzeby młodych ludzi. Jeśli okaże się, że będzie potrzeba i chęć działania, może to być w pełni samodzielna organizacja, zrzeszająca studentów z różnych uczelni, nie tylko pochodzących z Wilna, ale także Polaków z innych miejscowości – wyjaśnia koordynatorka klubu.
Czytaj więcej: 100 barw polskich szkół na Litwie
