Jak podał okrąg mariupolski, Rosjanie ostrzelali szpital położniczy. Póki co nie ma informacji o rannych czy ofiarach, wiadomo jednak, że narodziła się trójka niemowląt. Lekarze odebrali to jako dobry znak, że życie toczy się dalej.

„Lewobrzeżny budynek położniczy kontynuuje swoją pracę! Nadzorujemy, operujemy, leczymy! I tak będzie dalej, nie zważając na nic. Dziś już na świat przyszły trzy niemowlęta. Życie idzie dalej” — napisali lekarze.
Już wcześniej docierały informacje o porodach w schronach i piwnicach — traktowane to jest jako nadzieja, że nawet w czasie wojny naród żyje i przyprowadza na świat nowe pokolenia.
Na podst.: mat.pras., własne