20 proc. — o tyle wzrosła w tym roku liczba wypadków w porównaniu do poprzedniego lata.
Policjant uratował matkę i córkę
Bohaterska akcja ratownicza miała miejsce w ubiegłym tygodniu nad Bałtykiem. Artūras Tiškus, oficer policji ze Skuodasu, odpoczywając na plaży w Połądze, usłyszał wołanie o pomoc. Zgromadzeni nad wodą plażowicze wskazywali na ludzi w morzu i krzyczeli, że ktoś tonie. Artūras, który kiedyś pracował jako ratownik, mówił później, że nie miał nawet czasu na zastanowienie się, co zrobić. Odruchowo rzucił się do wody na ratunek. Mimo że tego dnia powiewała żółta flaga, fale były naprawdę duże, więc dopiero w morzu zauważył, że to kobieta i dziewczyna wzywają pomocy. Po złapaniu przestraszonej dziewczyny oficer unosił się na wodzie, trzymając ją, aż ratownicy przybyli na skuterze wodnym, po czym wsadził ją na motocykl, sam zaś próbował pomóc kobiecie. Po zakończonej sukcesem akcji skromnie nadmienił, że działał tak, jak było to konieczne.
„Tradycyjne” niebezpieczeństwa
Nadal trzeba pamiętać o „tradycyjnych” niebezpieczeństwach nad jeziorami czy morzem. Jak nas poinformowano w Departamencie Przeciwpożarowej Ochrony i Ratownictwa, tylko w ostatni długi „zielny” weekend ich funkcjonariusze musieli ratować siedem osób. Niestety, trzech osób uratować nie udało się…
„Tradycyjne” przyczyny takich wypadków — brawura, przegrzany organizm i alkohol. Kolejne niebezpieczeństwa mogą być ukryte też w trawie nad jeziorem, na przykład upuszczony odłamek szkła. W morzu, choć najczęściej wygląda spokojnie i pięknie, są jamy i prądy. Nie oceniamy potencjalnego zagrożenia ani naszych możliwości i niestety mamy ludzi, którzy co roku toną…
Czytaj więcej: Słynny pływak udzielił lekcji zachowania się nad wodą
Kontuzje — najczęstsze urazy
Latem często dochodzi do kontuzji, których można uniknąć. Lekarz Jonas Stasinas, kierownik działu urazów spółki ubezpieczeniowej Lietuvos draudimas, opowiedział o najczęstszych letnich urazach. „Człowiek przyjechał do rodziców na wieś. Zaczyna kosić trawę, przycinać drzewa, a nie używa przecież kosiarki na co dzień, prawda? Nie wiedząc, jak dobrze korzystać z kosiarki, osoba nie ocenia wszystkich niebezpieczeństw. Tak więc mamy urazy, a nawet obcięte palce. Ludzie wspinają się po drabinach, aby przycinać drzewa i spadają z nich, łamiąc kończyny”.
Niebezpieczne hulajnogi
Lekarz zwrócił również uwagę na bezpieczeństwo podczas korzystania z miejskich środków transportu. „Każdego roku liczba urazów spowodowanych przez elektryczne hulajnogi wzrasta o kilkadziesiąt procent. Ludzie chyba sami są niedbali — w końcu to pojazd z silnikiem, prędkość jest duża, środek ciężkości wysoko, droga, którą jedziemy, nie zawsze jest gładka, czasem trudno nad urządzeniem zapanować, zwłaszcza jeśli jesteś niedoświadczony. Podczas upadku człowiek próbuje się podeprzeć ręką, łamie ręce. Często upada na twarz, potem dochodzi do złamań szczęki, wybitych zębów” — powiedział przedstawiciel spółki ubezpieczeniowej.
Czytaj więcej: Po Wilnie latają „hulajnogiści”. Nieodpowiedzialność będzie zwalczana, dotyka nawet niewidzących
Wzrost liczby wypadków
„W porównaniu z zeszłorocznym okresem, w tym roku mamy około 20 proc. wzrost liczby wypadków. Jak możemy to wyjaśnić? Z jednej strony ubiegły rok był nadal rokiem pandemii: mieliśmy pewne ograniczenia i ludzie byli trochę od siebie odseparowani. W tym roku prawie wszystkie ograniczenia zostały wycofane i kilkuletnie doświadczenie pandemii najwyraźniej osłabiło instynkty samozachowawcze” — podsumował Jonas Stasinas.