„Obecnie, ze względu na zwiększony popyt, ceny drewna opałowego gwałtownie wzrosły — prawie dwa razy więcej niż przed rokiem. Nie przewidujemy żadnych większych zmian cen w najbliższej przyszłości” — zwięźle komentują zaistniałą sytuację w Państwowej Agencji Leśnictwa.
Biopaliwo tańsze od gazu — na razie…
W porównaniu do zeszłego roku cena drewna opałowego jest 2,5 razy wyższa, a zapotrzebowanie na nie nadal rośnie.
Wszystko z powodu tego, że koszty uzyskania megawatogodziny z drewna są niższe niż produkcja gazu.
Obecnie cena energii elektrycznej na giełdzie wynosi 4 000 euro za megawatogodzinę, biopaliwa — 45–55 euro, gaz około 250 euro. Jednak zimą np. drzewny granulat prawdopodobnie będzie o wiele droższy, bo sama produkcja jest bardziej skomplikowana i jest droższa niż zwykłe polana.
Czytaj więcej: Jednorazowe wsparcie finansowe za ogrzewanie w wysokości 100 lub 50 euro otrzymają wszyscy mieszkańcy domów indywidualnych
Najbardziej opłacalne… nieopodatkowane gałęzie
„Chociaż cena drewna opałowego podwoiła się, w tym samym czasie wzrosły również podatki, paliwo, transport i wynagrodzenia. Dla nas, właścicieli lasów, kiedy wszystko to poskładamy, prawie nic nie zostaje. Zarabiamy bardzo mało, a czasem mamy nawet straty — tłumaczy Sergiej Lavrenov, właściciel 6 tys. hektarów lasu w rejonie święciańskim i zaznacza, że obecnie, urzędowo ustalona, cena m sześc. drewna opałowego to 70 euro.
Przyznaje, że i zapotrzebowanie hurtowe jest ogromne: brakuje nie tylko surowców do produkcji biopaliwa, ale i do płyt pilśniowych, drewnopodobnych, zamawianych przez krajowe spółki.
„Zbieramy wszystko, co się pali. Szczególnie — gałęzie, które o wiele bardziej opłaca się sprzedawać niż drewno, bo nie trzeba płacić tzw. podatku za stojący las” — mówi.
Kiedyś „siedzieli na igle ze Wschodu”
Robertas Ašmonas, dyrektor spółki Timbex, mówi, że jego firma współpracuje z podmiotami gospodarczymi, ale 10 proc. produkcji muszą sprzedawać na rynku detalicznym.
„Wzrost ceny drewna opałowego jest spowodowany wstrzymaniem importu z Białorusi i Rosji oraz wzrostem kosztów produkcji. Kiedyś »siedzieliśmy na igle drewna ze Wschodu« i znacznie ograniczyliśmy nasz potencjał produkcyjny. Teraz bardziej opłaca się produkcja z odpadów niż z samego drewna” — zaznacza.
Najpopularniejszy rodzaj opału — polana
Polana — dotychczasowy najpopularniejszy rodzaj opału do pieców i kominków, zdrożały dwa razy. Metr sześcienny wysuszonych, z dostawą, obecnie kosztuje do 100 euro.
Jak twierdzą znawcy tematu, właściciele prywatnych domów, trzykrotnie taniej można kupić 3-metrowe bierwiona, ale później do ceny muszą być dodane koszty własne — popiłowania kłód i porąbanie na polana.
Do tego dochodzi czas składowania. Obowiązkowe jest przewiewne suszenie pod dachem — najlepiej w ciągu 2 lat. Wówczas wilgotność opału będzie nie większą niż 20 proc., a od tego bezpośrednio zależy jego kaloryczność.
Czytaj więcej: Zanieczyszczone powietrze nad Wilnem
Granulat — wygodny, ale droższy opał
Przed ok. 10 laty gwałtownie wzrósł popyt wśród właścicieli automatycznych pieców na granulat drzewny, który, jak wiadomo, jest suchy i wygodny w użyciu. Obecnie najpopularniejsze kotły tego rodzaju kosztują, w zależności od mocy, od 1 800 do 2 800 euro.
Ale gwałtownie wzrosła też cena wykorzystywanego w nich opału. Obecnie prawie tonowa paleta z 66-cioma 15-kilogramowymi workami kosztuje do 400 euro.