— Liczba kredytów mieszkaniowych w tym roku spadła. Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, wzrosły ceny nieruchomości. Po drugie, ogromna inflacja. No i trzeci powód, najważniejszy, to wzrost odsetków kredytowych. Natomiast liczba kredytów konsumpcyjnych w tym roku znacznie wzrosła — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” ekonomista Žygimantas Mauricas.
Czytaj więcej: Odsetki kredytowe pną się w górę
201 tys. zadłużonych
Łączna liczba kredytobiorców w pierwszym kwartale tego roku wzrosła o 5 tys., a obecnie osiąga prawie 201 tys. osób. Bardziej szczegółowe badanie kredytobiorców ujawniło, że w tej chwili ponad 129 tysięcy mężczyzn i 72 tysięcy kobiet ma zadłużenia.
W porównaniu z początkiem stycznia br. w marcu odnotowano 201 tys. zadłużonych osób. To o 5 tys. więcej niż w styczniu. Kwota długów wszystkich kredytobiorców wzrosła o 6,8 mln euro. Najwięcej nowych długów zarejestrowano w pierwszym kwartale br.
Pożyczki związane z oszczędzaniem energii
— Wzrost liczby kredytów konsumpcyjnych jest spowodowany przede wszystkim tym, że bardzo dużo osób zaciąga dług związany z oszczędzaniem energii. Dużo pożyczek zaciągnięto na kolektory słoneczne, pompy ciepła, zamianę systemu grzewczego, na samo ocieplenie domów. To wszystko z powodu ogromnych kosztów energii i gazu — mówi ekonomista.
Analiza sugeruje, że większość nowo zarejestrowanych długów w tym roku to długi spowodowane wysokimi cenami energii i ciepła. Wraz ze wzrostem cen paliw wzrosły również należne kwoty, a w celu pokrycia tych kosztów mieszkańcy szukali krótkoterminowego finansowania.
— Zanim postanowimy wziąć kredyt, należy bardzo dobrze się zastanowić. Ważne jest też to, na co zaciągamy kredyt. Jeżeli dzięki niemu zwiększy się nasz komfort życia oraz w przyszłości będą możliwe oszczędności, to, jeśli obciążenie finansowe nie jest bardzo duże, można zaryzykować. Ale ostatnio, zwłaszcza po kwarantannie, dosyć często ludzie biorą kredyty na wesela czy wakacje, nie biorąc pod uwagę ogromnych obciążeń finansowych, a także ryzyka niewywiązania się z tego zobowiązania. Gdy się okazuje, że pożyczkobiorcy nie są w stanie spłacić zadłużenia, zaciągają kolejny dług — zaznacza ekonomista Žygimantas Mauricas.
Czytaj więcej: Ludziom brakuje na codzienne wydatki, więc odkładają opłacanie rachunków
Długi mężczyzn
Pomimo zmieniającej się liczby kredytobiorców i wysokości posiadanych przez nich długów, w ostatnim czasie portret typowego kredytobiorców nie uległ zmianie. Najbardziej zadłużeni pozostają mężczyźni w wieku 35–45 lat, których kwota zadłużenia sięga ogółem 75 mln euro. Na drugim miejscu są mężczyźni w wieku 45–55 lat, kwota ich długów wynosi 61 mln euro. Na trzecim, mężczyźni w wieku 25–35 lat z kwotą zadłużenia w wysokości 55 mln euro. W grupie wiekowej 55–65 lat długi mężczyzn wynoszą 43 mln euro. Na 17 mln euro zadłużeni są mężczyźni powyżej 65. roku życia. Minimalna kwota zadłużenia wynosi prawie 15 mln euro — należy do mężczyzn w grupie wiekowej poniżej 25. roku życia.
Długi kobiet
Najmniej zadłużonych kobiet jest w grupie wiekowej poniżej 25 lat, podczas gdy w innych zostały one rozdzielone w następujący sposób: 29 mln euro (45–55 lat), 26 mln euro (35–45 lat), 20 mln euro (55–65 lat), po 17 mln euro (w grupach wiekowych 25–35 lat i powyżej 65 lat).