Do wpisujących się w grafik stałych imprez należą również Dni Filmu Polskiego organizowane od dwóch lat przez Dom Kultury Polskiej w Wilnie oraz Fundację „Kontrplan”. Filmowa uczta, odbywająca się w ramach festiwalu Dni Kultury Polskiej w Wilnie, jest owocem współpracy Fundacji „Kontrplan” ze Strykowa pod Łodzią, którego zarząd stanowią Łukasz Skórko i Kacper Olszewski, z koordynatorką projektów kulturalnych w Domu Kultury Polskiej Bożeną Mieżonis.
Ja sama uczestniczę we wszystkich tych wydarzeniach, oglądając filmy z zachwytem, gdyż dzieła twórców znad Wisły niezmiennie bawią, uczą, wzruszają. A większość z nich to filmy z najwyższej półki, nagrodzone, czy nominowane do grona tych najlepszych.
Przed nami, w listopadzie, kolejne już Dni Filmu Polskiego. Z kolei w maju pokazem „Strzępów” zainaugurowano w Wilnie Spotkania z Kinem Polskim. Jakie propozycje filmowe czekają widzów tej jesieni? O tym w rozmowie z Łukaszem Skórko, absolwentem filmoznawstwa, studentem mediów audiowizualnych i kultury cyfrowej na Uniwersytecie Łódzkim, miłośnika i znawcę filmu.
Czytaj więcej: Spotkania z Kinem Polskim: „Strzępy” to film kompletny i bezkompromisowy
Brenda Mazur: Zanim przejdziemy do meritum, zadam pytanie. Co u Ciebie słychać, Łukaszu, co się zmieniło od naszej ostatniej rozmowy w marcu zeszłego roku?
Łukasz Skórko: Kontynuuję okołofilmowe studia magisterskie na Uniwersytecie Łódzkim – jestem studentem ostatniego roku na kierunku media audiowizualne i kultura cyfrowa. Zbieram właśnie materiały i powoli przygotowuję się do pisania pracy magisterskiej, która, swoją drogą, będzie bezpośrednio dotyczyła tego, czym obecnie się zajmuję, czyli festiwalowego obiegu filmów polskich na Litwie. W przyszłym roku na łamach jednego z polskich filmoznawczych czasopism naukowych ukaże się artykuł mojego autorstwa, do którego podstawą była moja praca licencjacka, dotycząca zaginionych odcinków „Doktora Who” oraz destrukcyjnych praktyk archiwalnych BBC.
W ostatnim czasie, poza studiowaniem i zajmowaniem się organizacją pokazów filmowych w Wilnie, o których pewnie zaraz porozmawiamy, współpracuję z redakcją Gallifrey.pl, prowadzę prelekcje oraz biorę udział w panelach na różnego rodzaju konwentach i targach w całej Polsce, a także zajmuję się konsultacją merytoryczną polskiego dubbingu do najnowszych odcinków „Doktora Who” dla Disney+ oraz Iyuno Polska. W najbliższej przyszłości chciałbym kontynuować działalność naukową: będę się starał opublikować kolejne artykuły, planuję też pojawić się z referatem na konferencjach naukowych, wziąć udział w pracach komitetu organizacyjnego konferencji czy współpracować przy realizacji projektów. Przyszłość zweryfikuje, co (i jak szybko) uda mi się zrealizować, ale niewątpliwie dzieje się dużo.
A jak działa Fundacja „Kontrplan”?
Nasza fundacja rozwija się powoli, acz konsekwentnie. Od dwóch lat współpracujemy z Domem Kultury Polskiej w Wilnie, który organizuje odbywające się co roku w listopadzie Dni Kultury Polskiej w Wilnie. Jako fundacja odpowiadamy za przygotowanie repertuaru pokazów filmowych podczas tego wydarzenia, a od początku naszej współpracy w 2022 r. zaprezentowaliśmy wileńskiej widowni aż 10 współczesnych polskich filmów oraz przeprowadziliśmy 6 spotkań z twórcami.
Program tegorocznej edycji Dni Filmu Polskiego jest dopięty na ostatni guzik, niedługo powinien zostać ogłoszony wraz z programem Dni Kultury Polskiej w Wilnie – festiwalu, którego już po raz trzeci będzie częścią. Zachęcam do regularnego sprawdzania strony internetowej Domu Kultury Polskiej w Wilnie, a także mediów społecznościowych DKP oraz Fundacji „Kontrplan”, a z pewnością nie ominą państwa szczegóły planowanych wydarzeń kulturalnych.
Jak już wspominałem w naszej ostatniej rozmowie, ze względu na wysoką frekwencję na ubiegłorocznych seansach w maju tego roku postanowiliśmy trochę rozszerzyć naszą działalność i zainaugurować cykliczne pokazy filmowe w Domu Kultury Polskiej. Cykl Spotkań z Kinem Polskim rozpoczęliśmy pokazem filmu „Strzępy” – jednego z najlepszych i najbardziej poruszających odkryć 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Pokazy w ramach cyklu odbywają się w nieregularnych odstępach, raz na miesiąc lub dwa. Po wakacyjnej przerwie wracamy z trzema pokazami, które odbędą się jeszcze przed końcem roku.
Spotkania z Kinem Polskim to świetna okazja do zaprezentowania jeszcze większej liczby polskich filmów, które są warte uwagi, a z różnych względów nie trafiają do dystrybucji na Litwie. Podobnie jak części seansów w ramach Dni Kultury Polskiej w Wilnie, również i tym cyklicznym pokazom towarzyszą spotkania i dyskusje z twórcami. Nasz majowy pokaz odwiedziła liczna ekipa „Strzępów” – w Wilnie gościliśmy: reżyserkę i scenarzystkę Beatę Dzianowicz, aktora Grzegorza Przybyła, aktorki Agnieszkę Radzikowską i Alinę Chechelską oraz montażystę Rafała Listopada.
Czytaj więcej: Bożena Mieżonis: „Kontakt z młodym widzem jest czymś bardzo ważnym”
W czasie dwuletniej już współpracy Domu Kultury Polskiej z Fundacją „Kontrplan” widzowie mogli oglądnąć wiele dobrych, wartościowych filmów. Według jakiego klucza dobieracie filmy?
Najbardziej zależy nam na tym, żeby trafić z filmami do jak najszerszej widowni, do widza w każdym wieku. Dlatego przygotowując programy wydarzeń, zawsze szukamy tytułów dla najmłodszych, młodzieży i widzów dorosłych. Staramy się wybierać filmy w miarę nowe, z ostatnich 2–3 lat, które wcześniej sami widzieliśmy (m.in. na FPFF w Gdyni czy w regularnej dystrybucji kinowej w Polsce) i uważamy za ciekawe i warte uwagi publiczności.
Kino polskie jest niezwykle zróżnicowane tematycznie, od zawsze zresztą takie było. Nie brakuje w nim tematów trudnych, eksperymentów gatunkowych. Szczególnie w ostatnich latach coraz więcej jest filmów niewpisujących się w sztywne ramy gatunkowe. Twórcy filmowi na świecie, w tym w Polsce, są coraz odważniejsi i coraz częściej sięgają po tematy objęte tabu kulturowym. Dlatego zarówno podczas Dni Filmu Polskiego, jak i Spotkań z Kinem Polskim zależy nam na pokazaniu wszystkich twarzy polskiego kina, prezentując – przynajmniej przekrojowo – tematyczny i gatunkowy wachlarz współczesnej polskiej kinematografii.
W ostatnich latach zaprezentowaliśmy 10 współczesnych polskich produkcji. Były to filmy bardzo różne, ale wszystkie na swój sposób ważne, zabawne i poruszające. Oprócz wspomnianych już „Strzępów” podczas dwóch ostatnich edycji Dni Filmu Polskiego w ramach Dni Kultury Polskiej w Wilnie wileńska widownia mogła obejrzeć: „Brigitte Bardot cudowną”, „Amatorów”, „Nic nie ginie”, „Chrzciny”, „Filipa” i „Prawdziwe życie aniołów”. Dla widowni dziecięcej sprowadziliśmy dotąd „Czarny młyn” i „Detektywa Bruna”, a dla nieco starszej młodzieży szkolnej – „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje”.
Czy łatwo pozyskuje się prawa do filmów?
Jeśli chodzi o licencje na pokazy filmowe, najważniejszą kwestią są odpowiednie fundusze – to od nich zależą nasze możliwości. Mamy wielkie szczęście, że współpracujemy z Domem Kultury Polskiej, instytucją niezwykle doświadczoną w tych sprawach. Dni Filmu Polskiego są częścią odbywającego się od ponad dekady (i stale rozwijającego się) festiwalu Dni Kultury Polskiej w Wilnie, jednej z najbardziej rozpoznawalnych inicjatyw DKP. To dzięki sponsorom i partnerom tego wydarzenia, a także środkom Domu Kultury Polskiej możemy prezentować najlepsze i najnowsze polskie filmy, a także zapraszać do Wilna ich twórców.
Zorganizowanie trzech nadchodzących pokazów Spotkań z Kinem Polskim, w ramach których zaprezentujemy: „Czarną owcę” (31 października), „Kosa” (6 listopada) oraz „Białą odwagę” (13 grudnia), było możliwe dzięki dofinansowaniu projektu DKP przez Ambasadę RP w Wilnie.
Bardzo się cieszymy, że dzięki temu wsparciu widzowie będą mogli zobaczyć w sali teatralnej DKP dwie niewyświetlane dotąd na Litwie produkcje, w tym „Białą odwagę” – jednego z największych wygranych tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, nagrodzonego m.in. za reżyserię i scenariusz. Listopadowy pokaz „Kosa” będzie dopiero trzecim pokazem tego filmu na Litwie – uważam, że jest to film, który nikogo nie pozostawi obojętnym, a przy okazji dostarczy wielu emocji i świeżego spojrzenia na kino historyczne.
Po projekcji filmu zazwyczaj są spotkania i dyskusje – czy to z czołowym aktorem, czy reżyserem, twórcą filmu. Czy filmowcy chętnie decydują się na przyjazd do Wilna i spotkanie z widzami?
Generalnie polscy filmowcy reagują z ogromnym entuzjazmem, gdy słyszą hasło „Wilno”. Dla wielu osób jest to miasto, z którym łączy ich już jakaś historia – więzy rodzinne lub wspomnienia z wcześniejszych podróży. A pozostali, którzy Wilna jeszcze nigdy nie odwiedzili, odczuwają silną sympatię do tego miasta. Dlatego chęci nie brakuje, jednak największą trudnością pozostaje logistyka – konieczność podróży z Polski i rezerwacji co najmniej dwóch dni w kalendarzu. Większość filmowców nie może sobie pozwolić na taki wyjazd ze względu na rozmaite zajętości. Dotyczy to w szczególności aktorów – osób aktywnych zawodowo, pracujących naprzemiennie w teatrach, na planach filmowych i telewizyjnych. Pogodzenie zajętości kilku różnych osób związanych z jednym filmem graniczy więc nieraz z cudem.
Kogo będzie można zobaczyć w tym roku?
Jeśli chodzi o Dni Filmu Polskiego, tak jak wspominałem, nie mogę jeszcze zdradzać zbyt wiele. Zapewniam jednak, że jest na co czekać! Również w tym roku przygotowaliśmy niezwykle ciekawy i zróżnicowany program, nie zabraknie też dyskusji z udziałem twórców.
Mogę już jednak zapowiedzieć i zaprosić na tegoroczne Spotkania z Kinem Polskim. W dyskusji po pokazie „Czarnej owcy” 31 października udział weźmie przesympatyczna ekipa: reżyser Aleksander Pietrzak oraz aktor Kamil Szeptycki i aktorka Agata Różycka – odtwórcy głównych ról w filmie.
Po pokazie „Kosa” 6 listopada zapraszamy z kolei na rozmowę z odtwórcą głównej roli Bartoszem Bielenią – jednym z najlepszych młodych polskich aktorów, znanym m.in. ze świetnej roli w „Bożym ciele” Jana Komasy.
Bardzo nas cieszy, że przy okazji pokazu „Białej odwagi” 13 grudnia Wilno odwiedzą odtwórca głównej roli Filip Pławiak oraz Marcin Koszałka – reżyser i współscenarzysta filmu, zwycięzca nagród indywidualnych za reżyserię i scenariusz na tegorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Z pewnością będzie z czego wybierać! Niewiele ponad miesiąc po polskiej premierze kinowej (przypadającej na 18 października) pokażemy m.in. „Sezony” – jeden z najciekawszych filmów konkursu Perspektywy na tegorocznym FPFF w Gdyni. Dla uczniów szkół polskich na Litwie przygotowaliśmy wyjątkowy, mikrobudżetowy polski film science fiction „W nich cała nadzieja”. Nie zabraknie też tradycyjnej propozycji dla najmłodszych. Bardzo nas cieszy, że aż cztery filmy, które znalazły się w programie tegorocznych Dni Kultury Polskiej w Wilnie, nie były wcześniej prezentowane na Litwie. Jednym z tych filmów będzie „Tyle co nic”, który od czasu premiery na 48. FPFF w Gdyni zdobył szerokie uznanie krytyków i branży filmowej, zdobywając m.in. Orła – Polską Nagrodę Filmową dla Grzegorza Dębowskiego w kategorii „odkrycie roku” za reżyserię.
Jakie są dalsze plany fundacji?
Przede wszystkim chcemy kontynuować popularyzowanie polskiej kinematografii na Litwie poprzez organizację kolejnych wydarzeń poświęconych kulturze filmowej. Mamy nadzieję, że uda nam się utrzymać dotychczasowy poziom, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni. Marzy nam się, żeby pokazy filmowe w Wilnie na stałe zagościły w świadomości polskich twórców i stały się czymś rozpoznawalnym, cieszącym się dobrą renomą. Mam nadzieję, że nasze wydarzenia zapiszą się również w świadomości (i kalendarzach!) wileńskiej widowni, głodnej polskiego kina.
Na podsumowanie zapytam jeszcze o dopiero co zakończony 49. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Złote Lwy – najważniejszą nagrodę konkursu głównego – jury przyznało filmowi „Zielona granica” w reżyserii Agnieszki Holland. Srebrne Lwy natomiast trafiły w ręce twórców filmu „Dziewczyna z igłą”. Czy jako filmoznawca czujesz się usatysfakcjonowany?
Niestety, poziom tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych był rozczarowujący. Edycja z 2022 r. była pełna świetnych produkcji, w ubiegłym roku ogólna jakość prezentowanych w Gdyni filmów zdecydowanie spadła, ale nadal jednak można było zobaczyć sporo dobrego polskiego kina. W tym roku filmów naprawdę wartych uwagi było jeszcze mniej, ale i na tej edycji znalazło się kilka perełek, choć być może w nieco mniej oczywistych sekcjach. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie konkurs Perspektywy, w którym pojawiły się chociażby „Sezony”, o których wspomniałem przy okazji naszych planów na listopad. Na FPFF wyświetlono też kilka wartych uwagi dokumentów, w tym wyśmienity „Las”, który będzie prezentowany na Litwie podczas tegorocznej edycji festiwalu „Nepatogus kinas”.
O tym, że „Zielona granica” miała większe szanse w walce o Oscara niż „Chłopi”, wspominałem już w naszej ostatniej rozmowie. Tegoroczne Złote Lwy dla najnowszego filmu Agnieszki Holland sprawiają jednak wrażenie nagrody przeterminowanej, a „Zielona granica” – filmu odgrzewanego. Produkcja nie została co prawda zgłoszona do konkursu głównego w ubiegłym roku, dlatego jej obecność na tegorocznej edycji była uzasadniona regulaminowo. Sam film jest też niewątpliwie wart uwagi i dobrze zrealizowany. Niemniej od premiery kinowej filmu minął już rok, przez co moim zdaniem nagrodzenie „Zielonej granicy” główną nagrodą festiwalu przyćmiło kilka innych produkcji, jak chociażby wspomnianą „Dziewczynę z igłą”, którą będzie można obejrzeć na tegorocznej Scanoramie.
Bardzo cieszą mnie liczne wyróżnienia dla świetnej „Białej odwagi”, na której pokaz 13 grudnia raz jeszcze zapraszam do Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Mam też nadzieję, że kilka innych ciekawych odkryć filmowych z Gdyni uda nam się sprowadzić na Litwę w przyszłym roku.
Czytaj więcej: Rozpoczyna się festiwal filmowy „Nepatogus kinas” (Niewygodne Kino)
Najbliższe pokazy w ramach Spotkań z Kinem Polskim
w Domu Kultury Polskiej w Wilnie:
PAŹDZIERNIK
31.10 | 18:30 | Czarna owca | Po filmie spotkanie z Aleksandrem Pietrzakiem, Kamilem Szeptyckim i Agatą Różycką.
LISTOPAD
06.11 | 18:30 | Kos | Po filmie spotkanie z Bartoszem Bielenią.
GRUDZIEŃ
13.12 | 18:30 | Biała odwaga | Po filmie spotkanie z Marcinem Koszałką i Filipem Pławiakiem.
Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” ” Nr 39 (118) 19-25/10/2024