W połowie stycznia dobiegł końca pierwszy etap renowacji kapliczki. W kolejnych etapach prace konserwatorsko-restauratorskie zostaną przeprowadzone także w podziemiach XVIII-wiecznej budowli.
— Trzeba tylko pozyskać środki na ten cel — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” franciszkanin br. Marek Dettlaff.
Skrupulatna praca
Podczas prac renowacyjnych natrafiono na freski, zdobiące wnętrze kapliczki.
— Przede wszystkim staraliśmy się, by renowacja nie zagroziła autentyczności malowideł ściennych. Pierwszy etap prac polegał na odsłonięciu fresków. Była to praca niezwykle skrupulatna i czasochłonna. Odsłanialiśmy je skalpelem centymetr po centymetrze, igłami robiliśmy iniekcje w miejscach, gdzie tynk się osypywał, w ten sposób wzmacnialiśmy najstarszą warstwę malowideł — opowiada konserwatorka zabytków Rasa Kaukutė.
Prace zostały przeprowadzone dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP i Instytutu Polonika.
Trzy warstwy fresków
Konserwatorzy odkryli trzy warstwy fresków zdobiących wnętrze kapliczki. Malowidła pochodzą z początku XIX w., z połowy XVIII w. oraz z początku XVIII w. Przy wejściu po lewej stronie przedstawiona jest wieczerza, w środku kapliczki — anioły, trzymające narzędzia męki pańskiej i arma Chrysti, na sklepieniach widnieją atrybuty symbolizujące pięć ran Chrystusa oraz św. Weronikę. Mieści się też kompozycja przedstawiająca św. Magdalenę i apostoła Piotra, obok klucze i kogut.
— Tradycyjnie uważano, że byli tu pochowani męczennicy franciszkańscy, którzy przynieśli chrześcijaństwo na Litwę. Kapliczka była używana jako grzebalna — opowiada br. Marek Dettlaff.
Architektura barokowa
Barokową kapliczkę na obrzeżach dawnego cmentarza wzniósł Michał Suzin.
„Na obszernym cmentarzu kościelnym, tuż przy ulicy Trockiej wzniósł w 1708 r. Michał Suzin kapliczkę — kostnicę ku uczczeniu ludności, wyrżniętej w kościele przez kozaków w 1655 r. Kapliczka ta w kształcie maleńkiego kościółka w planie swym oparta jest na krzyżu łacińskim, ramiona którego stanowią trzy półkoliste apsydy w charakterze barokowym o ciężkich profilach gzymsowych i dość bogatym szczycie, i należy do typowych przykładów architektury barokowej. Po konfiskacie kościoła pozostawała w zaniedbaniu, chyląc się ku ruinie, lecz w 1904 roku została odrestaurowana. Na cmentarzu kościelnym odbywały się w 1862 roku tłumne demonstracje polityczne, co też spowodowało zemstę Murawjowa (…)” — pisał w 1923 r. prof. Uniwersytetu Stefana Batorego Juliusz Kłos.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Kościół na Piaskach
W styczniu ub. roku zaprezentowano odrestaurowane sklepienia w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Prace restauratorskie trwały w kościele blisko dekadę. Unikatowe freski odrestaurowano na koszt Rządu RP w ramach programu „Ochrona dziedzictwa kulturowego za granicą”. Prace wykonało kilka ekip litewskich konserwatorów. Kościół franciszkanów „na Piaskach” powoli, ale systematycznie powraca do dawnej świetności. Jest to jeden z najstarszych budynków Wilna — już w połowie XIV w., jeszcze przed chrztem Litwy, stał tu murowany kościółek. Gdy kładziono fundamenty obecnej świątyni odkryto starsze od kościółka ślady pochówków.
„Są to groby z końca XIII i początku XIV w. Sądzi się, że przed powstaniem murowanego kościoła znajdował się tu cmentarz, na którym zmarłych grzebano w obrządku chrześcijańskim. Było to więc jedno z najstarszych miejsc kultu chrześcijańskiego w Wilnie” — pisze prof. Tomas Venclova. Obok kościoła znajduje się klasztor franciszkański. Jest to najstarszy klasztor na Litwie, budowę którego rozpoczęto w 1334 r., jeszcze w czasach Giedymina.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Pomnik wileńskiego filantropa
W 1932 r. między kaplicą i kościołem wilnianie postawili pomnik Józefa Montwiłła, wileńskiego filantropa, burmistrza i działacza społecznego.
Od 1885 r. Montwiłł był dyrektorem Banku Ziemskiego, zasłynął jako filantrop — organizował m.in. bezpłatne obiady dla ubogich, otwierał szkoły rzemieślnicze. Zbudował w Wilnie pięć kolonii domów mieszkalnych — najbardziej znana jest kolonia przy placu Łukiskim.
Pomnik dłuta Bolesława Bałzukiewicza nieprzypadkowo stanął w tym archaicznym zakątku Wilna. W opuszczonej bibliotece klasztornej Józef Montwiłł urządzał m.in. obiady dla najbiedniejszych mieszkańców Wilna.
„Razem z bratem Stanisławem założył »Stowarzyszenie im. Stanisława i Józefa Montwiłłów«, mające służyć pomocą dla organizacji społecznych i charytatywnych. Mieszkając w Wilnie, bankowiec własnym kosztem wyremontował budynek klasztoru franciszkańskiego przy ulicy Trockiej i ulokował tam ponad 20 organizacji społecznych, w tej liczbie opieki nad dziećmi. Zdarzało się, że do finansowanych przez towarzystwo obiadów siadało około 400 osób. W tymże budynku znajdował się internat dla chłopców, którzy kształcili się na organistów. W budynku pofranciszkańskim urządzono także warsztaty ślusarski, stolarski, introligatorski dla chłopców. Na parterze znajdowała się szkoła muzyczna i szkoła rysunkowa, w której uczył się Bolesław Bałzukiewicz, przyszły utalentowany rzeźbiarz. W budynku mieścił się również dom noclegowy. Dzięki staraniom Montwiłła w Druskienikach i Landwarowie uruchomiono letnie obozy odpoczynku dla dzieci, zaś na wileńskim przedmieściu Kominy znalazła siedzibę ochronka dla dzieci — »Dom Sierot św. Wincentego à Paolo«” — pisze w książce „Dawne Wilno w tyglu kultur” dr Józef Szostakowski.
Czytaj więcej: Montwiłł – bankier, który chętnie się dzielił