Więcej

    Kryzys energetyczny dotknął wszystkich mieszkańców Litwy. Jak radzą sobie ludzie i przedsiębiorcy?

    Prąd i gaz drożeją w całej Unii Europejskiej. Europejczycy borykają się z rosnącymi cenami energii elektrycznej, ciepła i paliw. Niemal cała Europa podejmuje działania w kierunku oszczędzania energii. Część krajów decyduje się na wprowadzanie limitów i kar.

    Czytaj również...

    Aby oszczędzać energię,niektórzymieszkańcy Litwy rezygnują z codziennych pryszniców, używają jak najmniej energii w domach, biura ograniczają klimatyzację, a sklepy i ulice miast funkcjonują z przyciemnionymi światłami. O tym, jak oszczędzają elektryczność, „Kurierowi Wileńskiemu” opowiadają przemysłowcy, przedsiębiorcy i zwykli ludzie.

    Lodówka za oknem, kawa w termosie

    – Nie wiem, jak żyć dalej. Mieszkam sama. Emerytura to ponad 300 euro. W ubiegłym roku nie mogłam zapłacić za usługi za dwa pokoje. Dług spłacałam przez całe lato. Zanim podrożała elektryczność, za prąd płaciłam latem 15 euro, a zimą, gdy wieczory są długie, to ponad 20 euro. Teraz za lipiec za płaciłam 20 euro, dla mnie dodatkowe 5 euro to olbrzymie pieniądze. Jeszcze bardziej będę oszczędzała. Myć się będę już nie raz w tygodniu, jak dotąd, ale raz w miesiącu. Zimą odłączę lodówkę i tak tam nigdy za wiele nie ma, a prąd ciągnie. Jedzenie będę trzymała za oknem. Światło włączę tylko przed snem, bo pomodlić się mogę i przy świecy – mówi 83-letnia Bronisława z rejonu wileńskiego.

    Danuta, mama trójki dzieci. Mąż i ona miesięcznie zarabiają 1200 euro. Mieszkają we własnym domu. Jak mówi kobieta, prawie wszystko mają elektryczne: baterię prysznicową, wodę podgrzewa się elektrycznie, na prąd są kuchenka i wiele innych urządzeń.

    – Zanim elektryczność zdrożała, płaciliśmy 80–90 euro miesięcznie, za lipiec rachunek był już dwa razy wyższy. Dom ogrzewamy gazem, który także strasznie zdrożał. Oszczędzamy jak tylko można. Woda zamiast gorącej leci letnia. Myjemy się co trzeci dzień. Uczymy dzieci, żeby światło włączały tylko wtedy, gdy jest taka potrzeba. Gdy włączam czajnik, to robię też kawę do termosu. Musimy oszczędzać, ponieważ mamy jeszcze niespłacony kredyt za samochód – żali się Danuta.

    Wraz ze wzrostem cen energii elektrycznej mieszkańcy Litwy coraz częściej myślą o instalacji lub wynajmie minielektrowni słonecznych. Ostatnio ich popularność jest tak duża, że produkcja parków słonecznych okazuje się niewystarczająca, a gdy tylko na rynku pojawią się nowe, są one natychmiast kupowane. Ci, którzy już mają elektrownie słoneczne, cieszą się, ponieważ inwestycja może się szybciej zwrócić – jeśli zużywa się mniej energii elektrycznej, niż jest produkowana, można ją sprzedać i zarobić.

    – Postawiliśmy baterie słoneczne o mocy 10 kW. Zapłaciliśmy ponad 9 tys. euro, państwo zwróciło ok. 3 tys. Ja nie byłam do końca przekonana, czy trzeba, ale teraz, gdy widzę te ceny, to cieszę się. Za elektryczność nic nie płacimy i nie musimy oszczędzać. Nie wiem, jak to będzie długo. Tak zawsze bywa, najpierw zachęcają ludzi, a gdy już prawie wszyscy mają, dochodzą jakieś nowe opłaty – mówi Leokadia Szotik.

    Litewskim firmom trudno konkurować

    P.o. prezes Izby Przemysłowo-Handlowej i Rzemieślniczej Sigitas Gailiūnas w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” potwierdza, że wszyscy przedsiębiorcy na różne sposoby dzisiaj starają się oszczędzać.

    – To bardzo mocno uderzyło we wszystkich. Nie znam takich, którzy by tego nie odczuli. Każdy oszczędza jak tylko może. W miarę możliwości zmniejszono oświetlenie, wyłączane są reklamy, zmniejszana klimatyzacja. Są nocne i dzienne taryfy, więc pracownicy starają się więcej pracy wykonać w nocy, gdy jest taniej. Jest więcej nocnych zmian. Firmy dokładnie śledzą ceny prądu w „Biržy”. Działa tylko to, co jest potrzebne. Na różne sposoby się oszczędza – mówi Sigitas Gailiūnas.

    Jak już pisaliśmy w „Kurierze Wileńskim”, Litwa za energię elektryczną płaci nawet sto razy drożej niż Szwecja. 17 sierpnia cena hurtowa energii elektrycznej na giełdzie Nord Pool dla Litwy, Łotwy i Estonii przejściowo wyniosła aż 4000 euro za MWh o godz. 18, czyli 4 euro za kWh. Średnia dzienna cena hurtowa dla Litwy również jest rekordowo wysoka – to aż 824 euro za MWh.

    – Wszyscy mieszkańcy Litwy znaleźli się w bardzo złej sytuacji. W naszym kraju za prąd płacimy o wiele więcej niż np. nasi sąsiedzi, Polacy. Dlatego konkurować z nimi dzisiaj jest nam bardzo trudno. Dla firm droższa energia elektryczna oznacza utratę konkurencyjności. W krajach, gdzie ceny energii nie rosną, a jeśli nawet rosną, to nie tak dynamicznie jak u nas, tamtejsze firmy są bardziej atrakcyjne i nie da się z nimi konkurować. Rząd powinien jak najszybciej pomyśleć o mechanizmie kompensacji. To jedyne wyjście, aby pomóc przedsiębiorcom wyżyć. Nie wiem, jak będzie dalej. Oczywiście, że taka sytuacja może doprowadzić do bankructwa, a potem do wzrostu bezrobocia. Bardzo wątpię, że wystarczy tylko oszczędzać – podkreśla Gailiūnas.

    Czytaj więcej: Na wierzchołku góry lodowej galopującej inflacji

    Nieznacznie ciemniej na ulicach

    Wraz z drastycznym wzrostem cen energii elektrycznej na ulicach stolicy i w przestrzeniach publicznych zaciemnia się światło, a niekiedy zupełnie wyłącza oświetlenie.

    Andrius Deimantas, szef miejskiego przedsiębiorstwa oświetleniowego „Vilniaus apšvietimas”, mówi, że w tej chwili czas oświetlenia jest już skracany, jego intensywność została zmniejszona o 20 proc. Oczy ludzi jeszcze tego nie zauważają. W stolicy znacznie ograniczono oświetlenie tuneli. Obecnie o godz. 20 wyłącza się też oświetlenie na placach zabaw dla dzieci, wyłącza się je w nocy w strefach spacerów z psami, na niektórych stadionach, w koordynacji z instytucjami edukacyjnymi.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    W odpowiedzi na wzrost cen energii elektrycznej przemysłowcy postanowili spowolnić produkcję, a Maxima i Norfa zmniejszyły zużycie energii na wentylację i oświetlenie w sklepach przez godzinę, tymczasowo zamykając systemy chłodzenia.

    Dzisiaj przemysłowcy na wszelkie sposoby starają się oszczędzać elektryczność.

    Niektórzy przeszli na zrównoważone zużycie

    Vaida Budrienė, rzecznik prasowa sieci detalicznej Iki, mówi, że w jej spółce zrównoważone zużycie energii od dawna jest priorytetem, jeszcze zanim nastąpił kryzys energetyczny.

    – Naszym celem było do 2022 r. zmniejszyć zużycie energii elektrycznej o 9,3 proc. Ten cel osiągnęliśmy wcześniej, w 2019 r., a na koniec 2021 r. oszczędność energii elektrycznej sięgnęła 21 proc. Sieć sklepów Iki konsekwentnie wdraża innowacje technologiczne, oświetlenie LED i inne rozwiązania, które przyczyniają się do bardziej zrównoważonego wykorzystania zasobów energetycznych. Obecnie najnowszą inwestycją jest instalacja nowej elektrowni słonecznej w sklepie Iki Kuršėnai. Wytworzona energia zostanie wykorzystana na wszystkie potrzeby sklepu: oświetlenie, ogrzewanie, wentylację i chłodzenie oraz inne procesy. Instalacja elektrowni słonecznej na dachu sklepu ma zaoszczędzić ok. 30 tys. kW energii rocznie – opowiada.

    – Takie rozwiązanie jest pierwszą, ale na pewno nie ostatnią inwestycją. Wkrótce planowana jest instalacja dużo większej elektrowni w centrum logistycznym Poniewieża. W przyszłym roku planujemy budowę do 2 MW elektrowni słonecznych. Również w tym roku i 2023 zamierzamy zastąpić powietrze pompami ciepła w niektórych sklepach zamiast ogrzewania gazowego, zainstalować nowe sterowanie klimatyzatorami wentylacyjnymi, czujniki obecności w pomieszczeniach pomocniczych. Pod koniec 2023 r. planujemy zrealizować projekt pełnego zarządzania energią budynku w wybranych sklepach pilotażowych – zapewnia rozmówczyni.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Ceny prądu na Litwie osiągają kolejne rekordy

    Reklamy gasną, bezpieczeństwo nienaruszone

    Ernesta Dapkienė, dyrektor departamentu komunikacji i wizerunku sieci handlowej Maxima, mówi, że wraz ze wzrostem cen energii elektrycznej koncentrują się na efektywnym zużyciu energii elektrycznej.

    – Redukujemy oświetlenie i już wkrótce we wszystkich sklepach Maxima oświetlenie zostanie zredukowane nawet o 30 proc. Szacujemy, że nie będzie to miało negatywnego wpływu na jakość pracy pracowników i zakupów klientów, ale znacząco przyczyni się do obniżenia kosztów energii elektrycznej. W nocy zaczynamy wyłączać reklamy zewnętrzne i podświetlane. Ponadto obecnie co drugi sklep Maxima i prawie wszystkie magazyny wyposażone są w nowoczesne rozwiązania oświetleniowe LED, które są bardziej przyjazne dla środowiska i pozwalają oszczędzać energię elektryczną. Z naszych wyliczeń wynika, że zaimplementowana technologia LED do oświetlenia jednego sklepu Maxima pozwala obniżyć koszty aż o 46 proc. – zaznacza Ernesta Dapkienė.

    Gabrielė Šerėnienė, rzecznik prasowa sieci handlowej Rimi, mówi, że ta od dłuższego czasu wdraża rozwiązania oszczędzające energię elektryczną: lampy są stosowane tylko w diodach LED już od lutego. Oświetlenie w halach handlowych zostało zmienione i zredukowane, zminimalizowano niepotrzebne oświetlenie w strefie sklepu, jednostki produkcyjne działają wtedy, gdy energia elektryczna jest tańsza na rynku, systemy klimatyzacji i wentylacji działają tylko tyle, ile potrzeba itp.

    – Główną zasadą, którą kierujemy się, oszczędzając, jest to, że musimy nadal zapewniać zgodność ze wszystkimi wymogami higieny i bezpieczeństwa, zapewnić, że zmiany nie powodują dyskomfortu dla naszych pracowników i klientów. Oczywiście, za każdym razem zarządzamy zmiany w zależności od sytuacji i reagujemy na zmiany zachodzące w naszym otoczeniu – podkreśla rzecznik.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 35 (102) 03-09/09/2022

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...