Więcej

    Historie prywatne, historie przełomów, czyli VII edycja MonoWschodu w Wilnie

    Osiem spektakli z Anglii, Litwy, Polski, Szkocji, USA i Ukrainy, trzy warsztaty, debata o polskim teatrze poza Polską podczas III Zjazdu Unii Teatrów poza Polską, spotkania z artystami i twórcami, dwa koncerty, wystawa obrazów – to program oficjalny tegorocznego festiwalu. Nieoficjalnie – spacery z licencjonowana przewodniczką, nocne Polaków rozmowy, niczym nieskrępowana serdeczność i gościnność.

    Czytaj również...

    Festiwal brawurowo otworzyła Jagoda Rall. Jej „Kalina” to refleksyjna opowieść o legendarnej Kalinie Jędrusik – aktorce teatralnej, filmowej i kabaretowej oraz piosenkarce. Publiczność żywo reagowała na zaproszenia do interakcji i żałowała, że spotkanie trwało tylko trzy kwadranse.

    Fundacja Pomysłodalnia, partner organizatorów MonoWschodu od kilku lat, przywiozła do Wilna przedstawienie reprezentujące rzadki gatunek, jakim jest teatr dokumentalny z elementami teatru verbatim. „Nie tylko Przemyk” to spektakl wzbogacony świadectwami uczestników wydarzeń, który niesie ze sobą mocny ładunek emocjonalny i zadaje pytania o potrzebę i cenę poświęcenia w obronie wartości. Przypomina mało utrwalony w pamięci zbiorowej udział i sojusz studentów oraz robotników w stanie wojennym w grudniu 1981 r. w Stoczni Gdańskiej. „Nowoczesny patriotycznie i zarazem patriotycznie nowoczesny” – tak scharakteryzował propozycję Pomysłodalni jeden z widzów. W głównej roli Jacka, świadka wydarzeń stoczniowych, wystąpił młody aktor i wokalista Marcin Kryża, w postać Barbary Sadowskiej wcieliła się Monika Łącz.

    Dorota Górczyńska-Bacik oraz Remi Juśkiewicz ponownie zaprezentowali się wileńskiej publiczności w odsłonie poetycko-muzycznego duetu. Poetka przekonująco interpretowała własną poezję liryczno-eskapistyczną, wpisując ją w charakter kompozycji gitarowych Juśkiewicza. Ponadto podczas tej edycji festiwalu zaprezentowała się także jako malarka, prezentując w Galerii „Fojė” w Trokach swoje najciekawsze prace.

    Gospodarzy reprezentował Edward Kiejzik z „Zapiskami oficera Armii Czerwonej”, dobrze znanymi wileńskiej widowni. Spektakl oparty na powieści Sergiusza Piaseckiego bazuje na dramatycznych wydarzeniach z początku II wojny światowej i agresji Armii Czerwonej na ziemie polskie.

    Czytaj więcej: „Zapiski oficera Armii Czerwonej” na dużym ekranie!

    Teatr Nasz z Chicago tak jak w zeszłym roku – zaskoczył. Tym razem formalnie. Trzy jednoaktówki (historie Małgorzaty, Elżbiety i Józefa) złożyły się na spektakl pt. „Ten zapach miał kolor niebieski”, na podstawie książki Grażyny Skoczeń pod tym samym tytułem. Rozgrywały się cyklicznie w trzech pokojach hotelowych „Pana Tadeusza”. Historie przejmujące, nasycone znakami, prawdziwe, jedna z happy endem. Emigrancka droga ku wolności politycznej, osobistej i ekonomicznej.

    Czytaj więcej: W jaki sposób teatr odpowiada na niepokoje współczesności? VII edycja Festiwalu „MonoWschód”

    Patrycja Zając z Teatru Lustro Sceny ze Szkocji przedstawiła jednoaktową historię kobiety wyjątkowej i zdeterminowanej, która udowodniła sobie i światu, że rzeczy niemożliwe są realne i należy wierzyć w swój potencjał oraz intuicję. Po co? Aby objechać świat szybciej niż w 80 dni. Monodramistka z wykorzystaniem lalek lekko i bez zadęcia przedstawiła historię dziennikarki śledczej Nellie Bly.

    Remigiusz „Remi” Rachuba z Londynu, grający w autobiograficznym monodramie „Intruder/Intruz”, spełnił swoje marzenie: wystąpił na scenie. Przedstawienie ambitnego amatora pokazało trudy aklimatyzacji polskiego imigranta i brutalność świata, w którym przez lata egzystował na dolnych szczeblach drabiny społecznej. Rachuba udowadnia, że każdy ma jakąś swoją historię i mógłby ją opowiedzieć ze sceny, ale czy powinien?

    „Zaczarowana dorożka” – monodram w wykonaniu dyrektora Polskiego Teatru Ludowego ze Lwowa – okazała się przejmującą i płomienną podróżą sentymentalną prowadzoną słowami poezji K.I. Gałczyńskiego. Wzruszenie ogarnęło większość widzów, ponieważ na scenie Galerii „Fojė” zobaczyliśmy pełnego energii, dowcipkującego, a nawet ironizującego, zdystansowanego do świata mistrza, który poddał się nastrojowi tekstów, muzyki i miejsca. Kompozycje Marka Grechuty i Elżbiety Adamiak, historie o żonie, Alwidzie Bajor i Helenie Jacyno, pamięć i miłość do sztuki złożyły się na niezapomniany wieczór ze Zbigniewem Chrzanowskim w przenikliwie urokliwym miejscu w Trokach – dawnej zakrystii zaadaptowanej do wyjątkowych wystaw i spotkań.

    Czytaj więcej: Festiwal „MonoWschód”: „Tutaj zawsze jest się bliżej widza”

    Mateusz Nowak przybył ze swoim słynnym monodramem „Od przodu i od tyłu”, który pokazuje od 10 lat. To teatralna biografia Juliana Ursyna Niemcewicza, polskiego poety, uczestnika Sejmu Czteroletniego, świadka uchwalenia Konstytucji 3 maja i targowicy. Tragikomiczny maraton przez drugą połowę XVIII w. w Polsce. Makabryczny i groteskowy portret naszych przywar, słabości, uciech, ambicji i żądz. Czy historia jest nauczycielką życia?

    Festiwal zamknął Szymon Cempura „Placem Świętej Trójcy. Performance o trzech końcach”. Scenariusz spektaklu jest oparty na tekstach Brunona Schulza („Sklepy cynamonowe” i „Sanatorium pod Klepsydrą”). Miejscem akcji jest prowincjonalne miasteczko, które Brunon Schulz utożsamia ze swoim rodzinnym Drohobyczem. Narrator, bohater, a niekiedy baczny obserwator, to Józef (Szymon Cempura) – postać, w której z dużym prawdopodobieństwem autor (Oleksandr Overchuk) ulokował swoją osobowość.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Podczas festiwalu odbyły się III Zjazd Unii Teatrów Polskich poza Polską oraz warsztaty (aktorskie, choreograficzne, z pisania o teatrze) w ramach projektu „Teatr polski poza Polską”, realizowanego przez Fundację Pomysłodalnia w partnerstwie z Instytutem Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie i dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP. Dzięki współpracy z Gimnazjum im. Jana Pawła II na terenie szkoły zorganizowano warsztaty rozwijające kompetencje w zakresie formułowania wypowiedzi krytycznych, a także praktyczną naukę pisania recenzji. Uczestnicy zostali zaproszeni do napisania recenzji z festiwalowych spektakli. Warsztaty aktorskie „Aktor na scenie – widzę, czuję, jestem”, prowadzone przez aktorkę i wokalistkę Julię Ostaszewską, nastawione były na rozwijanie świadomości ruchu, kompensacji wrażeń i partnerowaniu. W finale powstały zespołowe etiudy. – Warsztaty „Ruch w teatrze” były kumulacją energii, pasji i kreatywności młodych tancerzy i doświadczonych artystów. Owocem twórczej pracy nad ciałem całego zespołu są etiudy taneczne pt. „Miłość”. Z ogromnym zaangażowaniem, wrażliwością i atencją uczestnicy odkrywali i pokazali swoje interpretacje miłości. Muzyka Mariusza Noskowiaka zwielokrotniła przekaz wspólnej pracy – powiedziała po zajęciach choreografka Monika Leśko-Mikołajczyk.

    Warsztaty choreograficzne z Moniką Leśko-Mikołajczyk
    | Fot. Piotr Wyszomirski

    To był bardzo udany festiwal. Potwierdził różnorodność tematyczną i estetyczną polskiego teatru poza Macierzą. Ważną deklarację złożyli przedstawiciele teatrów na spotkaniu Unii Teatrów Polskich poza Polską. Aktywiści teatralni wspierają ideę festiwali wileńskich i powrót polskiego teatru na godnych warunkach na scenę dawnego Teatru na Pohulance. Czas najwyższy upomnieć się o wartości i dotrzymać słowa fundatorom, którzy przekazali budynek władzom miasta pod warunkiem, iż będą tu występować wyłącznie teatry polskie. Pełne przywrócenie na dzisiaj jest zbyt trudne, ale częściowe jak najbardziej i o to powinniśmy mądrze zawalczyć.


    Magdalena Olszewska, Piotr Wyszomirski


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 44 (132) 23-29/11/2024

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Gimnazjum im. Szymona Konarskiego w projekcie ekologicznym Erasmus+ [Z GALERIĄ]

    Siedziałam w pociągu Katowice-Warszawa, podczas gdy nauczycielka spała oparta o szybę, a Daria z Kamilą wspominały, jak uczyłyśmy Włochów litewskich słówek. To był moment, kiedy pełne wrażeń po kilkudniowym pobycie w Czeladzi w ramach projektu Erasmus+ mogłyśmy podsumować naszą...

    „Rosjanie uważali, że Ukraińcy to też Rosjanie”. To dlatego Kijów nie upadł tak, jak zakładała Moskwa

    Analityk Tadeusz Iwański w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” zauważa, że chociaż Rosja militarnie ma przewagę, to „w tej chwili zajęcie Kijowa jest całkowicie nierealne”. Pierwsza faza wojny to pełnoskalowy atak Rosji, którego celem było zajęcie Kijowa. Ukraina skutecznie odparła ten...

    Marszałek Sejmu RP Szymon Hołownia przybędzie na Litwę na Dzień Niepodległości

    Szymon Hołownia spotka się z prezydentem Litwy, Gitanasem Nausėdą oraz z premierem, Gintautasem Paluckasem. Złoży także wieńce przy Mauzoleum Matki i Serca Syna, a także w Kaplicy Powstańców na Rossie. Marszałek Hołownia weźmie też udział w spotkaniu przewodniczących parlamentów Estonii,...

    Paluckas o tarczy nuklearnej Macrona: „Propozycja wciąż bardzo, bardzo zielona”

    „Zanim przejdziesz pod jakikolwiek parasol, musisz bardzo poważnie i odpowiedzialnie rozważyć, jakie byłyby konsekwencje, jakie zobowiązania by powstały, jakie dodatkowe zagrożenia by się pojawiły” — powiedział premier dziennikarzom w piątek 7 marca. „Poprosiłem mojego doradcę ds. bezpieczeństwa o symulację takiej...